Rejestracja: 15 grudnia 2018, 21:28 Posty: 31 Lokalizacja: Gród Kraka
Hej.
Nie zauważyłem na forum jakiegoś tematu stricte o naszych filmikach na "pomarańczach."
Zawsze ktoś coś dodaje jedynie do jakiejś swojej konkretnej relacji. Może zrobić osobny temat gdzie można byłoby wrzucać coś o wszystkim i o niczym, np o lataniu wokół przysłowiowego "komina?"
Jeśli pomysł uważacie za "fpożo" to podrzucam swoje pierwsze wypociny, czyli moje pierwsze poznawanie się z 1090 ADV R.
Jeśli temat okazał się zdublowany, to proszę adminów o przeniesienie wątku do jedynie słusznego.
Rejestracja: 15 grudnia 2018, 21:28 Posty: 31 Lokalizacja: Gród Kraka
Hmmm... Znaczy, że mam jeździć z kolegami, którzy na dystansie 600-set metrów 5x zakopują się po bak i się z tego cieszą, bo potrafią? To chciałeś mi powiedzieć? Bo nie bardzo rozumiem Twój wpis... To znaczy rozumiem Twój wpis ale nie wydaje mi się, że mówiłeś poważnie bo to by oznaczało, że chciałbyś wmówić mi z kim, czym i jak mam jeździć. A to byłoby baaaardzo słabe...
Rejestracja: 12 września 2017, 08:48 Posty: 227 Lokalizacja: Podkarpacie
Serio masz w okolicy Krakowa takie fajne dziury do jeżdżenia?? Na sam widok cieszy się gęba, u mnie nie bardzo jest takie coś do ogarnięcia. Może to nie jest tor dla Błażusiaka ale w sam raz do treningów/obywania ze sprzętem. Tego śmiało mogę Ci pozazdrościć.
Rejestracja: 15 grudnia 2018, 21:28 Posty: 31 Lokalizacja: Gród Kraka
Pjochy, pola, łąki, lasy, knieje, doliny, wąwozy, puszcze, pustynie, koks, dziwki, szybkie fury Wszystkiego Ci u nas dostatek. Zapraszam w moje skromne progi. A i się człowieka tu umęczy, a i napoi, a i strawy nie odmówi. A nawet i na zapiecku u samego Pana Boga się ugości. Prosim... Prosim w nasze progi strudzonego wędrowca
Rejestracja: 08 grudnia 2011, 12:58 Posty: 3368 Lokalizacja: Dęblin, Wawa.
Arkham pisze:
To znaczy rozumiem Twój wpis ale nie wydaje mi się, że mówiłeś poważnie bo to by oznaczało, że chciałbyś wmówić mi z kim, czym i jak mam jeździć. A to byłoby baaaardzo słabe...
Taki żart może faktycznie nie każdy może zrozumieć od razu, a nasuneło mi się od razu jak widziałem podnoszonego gejsa na górce a potem pająk na byle piachu, ja z takimi ludźmi po prostu boję się jeździć bo albo on sobie coś zrobić może bo chce mnie gonić albo ja sobie uszkodzę coś podnosząc jego ciężki motocykl po rolce na wzniesieniu.
Na pewno nie chodziło mi o jazdę z psami tzn z małymi wścieklamami bo oni nawet nie zrobią 100km a juz paliwa nie ma w baku
Ja zapraszam na jazdę polskim TET w maju tego roku, będziemy chcieli zrobić trasę na zachód.
A tak wyglądał nasz przejazd na północ w maju 2018.
Zapraszam również w Lubelskie strony, mamy tutaj też gdzie pojeździć szczególnie na dużych motocyklach a nie jakieś taplanie w błocie jak to napisałeś.
_________________ Był Junak M10, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4620 sc, exc520, a teraz WSK jest nadal
Rejestracja: 15 grudnia 2018, 21:28 Posty: 31 Lokalizacja: Gród Kraka
No ale w czem problem, Marcinie drogi, ustalić zasady wspólnej jazdy przed jej rozpoczęciem? Jak jakieś zakapiory chcą sobie lecieć po swojemu to ja mówię pas, bo pewnie nawet nie zauważą jak gdzieś wyglebię w tej szalonej gonitwie za nimi albo się po prostu zabiję. Lubię równać do lepszych bo od kogo jak nie od takich własnie najlepiej się uczyć no ale jak mam wysłuchiwać ino stękań i gęgań to na co mnie to? Ja tam osobiście nie mam nic naprzeciwko jeżdżenia z tymi co dopiero zaczynają bo każdy kiedyś był na ich miejscu i dlaczego nie miałbym się z nimi podzielić swoją wiedzą? W każdym razie - podsumowując mój monolog. Warto równać do lepszych ale nie za wszelką cenę. A już na pewno nie za cenę fajnych kumpli. I to bez względu jak i czym jeżdżą.
Polski TET jest piękny. A Lubelskie to już wiadooooomo