Zrobiliby lekkiego adwenczera na jednym garnku, z tego co widzę tendencja ciągnie ku szosowym motocyklom z lekko większym skokiem zawieszenia i endurowatą pozycją. Co samo w sobie nie jest złe, bo to wygodne maszyny w podróż, tylko możliwości terenowe są, cóż, dyskusyjne. A brakuje czegoś do bardziej offroadowej turystyki, takiego 690 z kilkoma dodatkami. Co do samej Hondy to wizualnie całkiem zgrabnie im to wyszło