heheh dzieki uprzejmości BMW Polska, oraz kolegi Krzyśka, polatałem sobie w sobotę na kilku modelach BMW.
1200 GS - Nówka
1200 GS ADV - 20 tys przebiegu
i 1600 GTL - Nówka
latałem w siarczystym deszczu na asfaltowych kapciach,
nówka 1200GS - bardzo fajnie, dobrze reaguje na gaz, czuć moc, ale nie tak agresywny jak KAT
bardzo fajna pozycja, i duża wygoda, świetna szyba- dobrze chroni. fantastyczne hamulce, śmieszne jest to że jednak ten boxer na postoju trzęsie
generalnie świetny motocykl, aż nie chciało mi się z niego zsiadać
potem dopadłem GTL - to monstrum, od razu mnie przytłoczyło, masą ilością guzików i bajerków, ale i kiepską jakością plastików, wyświetlaczy i zegarów, do tego beznadziejna pozycja - kolana pod brodą, szyba której nie da się ustawić z sensem bo albo musze przez nią patrzeć albo wieje w kask i silnikiem który mimo iż mocny to jednak wkreca sie jak typowa rzędówka, czyli wysoko.. jak dla mnie porażka
na koniec polatałem 1200 ADV od Krzyśka, - super motocykl, z pozycji widza, wygląda dużo lepiej niż normalna wersja, ale już z pozycji kierowcy gorzej. spora krowa
opasła
do tego miałem ciekawe odczucia. naprawdę spora różnica była między nówką a motocyklem z 20 tys przebiegu. jak by te nowe BMW szybciej się zużywały, takie miałem odczucie. na LC8 z podobnym stanem lata się tak samo albo i nawet lepiej niż salonówką. mam wrażenie że BMW jednak robi coraz słabsze jakościowo motocykle.
to co było dla mnie super w terenie, to zintegrowany układ hamulcowy pod klamką. normalnie jak oruchowo łapałem za klamkę na błocie to kończyło się glebą a tutaj nic motocykl prosto i bezproblemowo się zatrzymuje - super!
ogólnie choć ameryki nie odkryłem - to przyznam że bmw to fajna maszynka. to co mi najbardziej w niej nie pasi to w części jej właściciele oraz podejście serwisów i salonów.