Ja mogę się wypowiedzieć bo po 12tu latach zmieniłem crosfire na crosfire3.
Nigdy nie zakładałem kaloszy na żadne wyjazdy, czy to 3 tygodnie na Bałkanach czy 2 tygodnie w Czarnogórze. Zawsze na nodze crosfire. Nigdy nic się nie stało z butem, tzn nic nie odpadło, nic się nie urwało, parę razy poczułem na pięcie jak podnóżek docisnął buta, noga cała. Po przyparciu do barierki przez tira też tylko parę rysek, kolano i łydka całe.
Czy chodziłem wnich dużo? Np w RO cały zamek Brasov dało radę albo kopalnię w Turda. Wiadomo że w małych gumiaczkach było by wygodniej na spacerach ale trzeba się zastanowić ile podczas wyjazdu chodzimy i zwiedzamy, bo przeważnie jak się na taki wyjazd ustawisz to i tak zabierasz buty do chodzenia.
Czy przy zdarzeniu jak opisałeś by pomogły? Możemy tylko gdybać, ale z doświadczenia kolegów sportowców wiem że lepiej jest mieć i 20 śrub w kościach niż zerwane wiązadła w kolanach. Przy tak dużej prędkości uderzenia wątpię czy coś by pomogło bardziej. Ustąpiło by prędzej coś innego.
Podsumowując, jak twoje wyjazdy polegają tylko na wycieczkach asfaltowych to spokojnie brał bym adv2, jak chcesz gdzieś pojeździć w lesie to tylko crosfire.
I tak jak pisał dziunek, szybko nabiorą wody ale szybko też się wysuszą. Np na Nordcap chcę się zaopatrzyć w full membranę na górę i dół bo wiadomo że tam może 2 tyg padać ale na Bałkany nigdy nie założę membran bo to najprostrzy sposób żeby sobie odparzyć nogi.

_________________
Był Junak M10, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4620 sc, exc520, a teraz
WSK jest nadal

dziunek69 , marcinjunak - Panowie wielkie dzięki za odpowiedź !

Po waszym wypowiedziach coraz bardziej skłaniam się w stronę Crossfire , nie będę ukrywał ale nie stać mnie na dwie pary butów z tej półki cenowej a jednak część wyjazdów zawsze prowadzi przez jakiś teren , ale żadne to 'upalanie w lesie' i po prostu chyba głowa będzie spokojniejsza gdybym zaliczył glebę na jakieś mocno kamienistej drodze itd. - z waszych wypowiedzi wynika , że takie buty robią robotę jeżeli chodzi o ochronę.


Zdecydowałeś się na podstawowe czy SRS?
Te modele różnią się czymś poza podeszwą oraz trochę kształtem czuba? Poziom ochrony taki sam?
Który według ciemnie lepsze do jazdy adv itp? I jak tam wytrzymałość/zużycie podeszwy w tych bez wymiennej?
Słyszałem, że podstawowe troszkę 'miększe' i wygodniejsze? Warto dopłacić te parę stówek do srs? -różne opinie słyszałem



Czyli podczas jazdy w 'mżawce' momentalnie przemakają? Domyślam się , że podczas ulewy można do nich dopasować jakieś kondomy i nałożyć? Czy lepiej jakieś skarpety wodoodporne albo folia? Na pewno jechałeś w nich cały dzień w deszczu

Da się nałożyć na te buty spodnie turystyczne (wiem ortezy znacznie bezpieczniejsze ale nie wiem jak z wygodą na dalekich dystansach)? Jednak ochraniacz golenia w porównaniu do adventure znacznie masywniejszy , pewnie trzeba sprawdzać spodnie czy but wejdzie w nogawkę.

Sorki za tyle pytań z góry dzięki za odpowiedź !

Więc po kolei
Mam zwykłe, srs i ta wymienna podeszwa mnie jakoś w lesie nie przekonywała, zawsze miałem metalowy nosek i po chyba pięciu latach wymieniłem go na nowy bo się przytarł parę razy o asfalt w złożeniu. SRS nigdy nie miałem.

Pod względem wodo szczelności jest kompromis moim zdaniem między 2 a 3 serią.
Jedynka i dwójka nie przemakała przez pierwsze 4 lata, kolega ma dwójki i to samo mówił. Potem wiadomo, skórę trzeba konserwować, ale.
Właśnie, jak zakonserwujesz jakimiś teflonami czy innymi siuwaksami to noga poci się bardzo w lato, no ale nie przemięka but. Mżawkę i mały krótki deszcz trójki wytrzymują ale za to jest o wiele lepsza wentylacja w cieplejsze dni. Teraz w wakacje na Stelvio było 25st i nie czułem żeby mi się nogi pociły, dopiero na dole jak było 35 czuć było ciepło w mieście.
Jak leje od rana i masz w celu jazdę przez cały dzień to nie ma problemu, największe kondony na buty i jedziesz, noga sucha, wiem bo 800km do Serbii tak jechałem w październiku, nogi suche.

Spodnie, trzeba pojechać i sprawdzić, ja jeżdżę w lato praktycznie tylko w spodniach crosiakowaych więc wkładam nogawkę w but. Mam stry na wierzch ale w lesie już parę razy zawadziłem o gałąź wiec unikam takiej jazdy, ale na pewno przy 10stopniach jest cieplej niż w przewiewnych scott. Dla mnie spodnie cordurowe to samobójstwo, chyba że ktoś jeździ do max 15st to OK.

_________________
Był Junak M10, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4620 sc, exc520, a teraz
WSK jest nadal

Stosuję identyczny system jak Junak, lato spodnie cross w buty i jest naprawdę wygodnie.
Okres przejściowy niestety cordura ale wtedy mam inne buty, bo Acerbisy nie wejdą pod nogawkę, ten ochraniacz na piszczelu jest naprawdę wielki.

Kupiłem wczoraj kurtkę i spodnie skórzane (do jazdy na smt), były tez buty. Przymierzałem, alpinestary - TOUCAN GORE-TEX ALPINESTARS. Sidi nie było. Sprzedawca patrzył na mnie jak na z..., twierdził że to skóry buty enduro (choc te wspomniane to nie calkiem enduro) nie pasują a i kontrola moto, zmiana biegow itd idzie w tym kiepsko. Po założeniu buta na nogę zacząłem sobie uzmysławiać że pewnie ma rację. Dlatego piszę.

czy wg Was jest jakieś pośrednie rozwiązanie?
Tzn kompromis komfort/bezpieczeństwo? Boje się ze crossfire zabetonuje mi nogi na stale.

Niestety ale kompromisy nie istnieją, założysz kalosz i w lesie będzie ból, ale za to na spacer na zwiedzanie w tukanach pójdziesz wygodniej, sam musisz zdecydować.

_________________
Był Junak M10, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4620 sc, exc520, a teraz
WSK jest nadal

Toś mi pomógł
Prawdopodobnie przez wzglad na wage moto i brak umiejętności, lasu bedzie mało albo prawie wcale.
Macie jakieś typy? Czy isc slepo w to sidi?

Bierz najbardziej pancerne buty/ciuchy jakie dasz radę kupić. Kwestia czasu, a będziesz się bardzo cieszyć, że miałeś je na sobie.

Do pelnej skory obleca crossfire 3. Nie bede wygladla jak dziwak? Podlinkuje zdjecie za moment.

Będziesz

_________________
Był Junak M10, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4620 sc, exc520, a teraz
WSK jest nadal