Przeklejam mój temat, zamieszczony oryginalnie na forum advrider.pl

Cześć Wszystkim,

Słuchajcie, kołacze mnie się po głowie pewna myśl. Chciałbym ją z Wami skonsultować. Luźna dyskusja, burza mózgów. Głosy porady, krytyki, pomysły - wszystko mile widziane.

Otóż...

Mam na Podlasiu, niedaleko Białowieży, w otulinie Narwiańskiego Parku Narodowego siedlisko. W okolicy jest wieeeele:

1. Pięknych miejsc, atrakcyjnych turystycznie dla motocyklistów (wypad w jeden dzień, powrót na noc bez spiny)
2. Pięknych leśnych duktów z możliwością latania motocyklem
3. Bagien, miejsc do wędkowania, podglądania dzikiej zwierzyny

...i tak sobie pomyślałem, że może fajnie byłoby, żebyśmy my (polscy moto podróżnicy, ci mniej i bardziej-globtrotterzy) mieli kolejne przyjazne miejsce, otwarte 365 dni w roku, gdzie zawsze można wysuszyć ubrania, przeprać gacie i napić się znamienitych trunków przy ognisku.

Widzę to tak, że byłoby kilka miejsc w drewnianym domu, z łazienką. Normalnie, po ludzku.
Oprócz tego wiaty takie mniej więcej jak w Bieszczadzkiej Przystani Motocyklowej. Na motocykl i z miejscem do spania. Oczywiście lokalna kuchnia 100% wiejska. Zero ściemy, własny ogród, własne jaja kurze, własne mleko prosto od krowy. No bullshit.

Ponadto, na miejscu możliwość połączenia zwiedzania Podlasia z dodatkowymi przeżyciami (zostawiamy motocykle jeśli chcemy na miejscu):

-zjazdy, skoki na linach
-kursy przetrwania
-paintball
-jazda po żwirowni jeśli komuś najdzie ochota
-spływ kajakowy w pięknych okolicznościach przyrody
-...cokolwiek strzeli do głowy np. zimą kulig (tak, z koniem, nie z Ursusem C330 )

Oczywiście wiata z ogniskiem, podstawowy garaż, warsztat...
Planuję, żeby miejsce mogło być bardzo klimatyczne, łączące ludzi z całej Europy. Luz, Blues i hulaj dusza

Myślicie, że przydałoby się takie miejsce w tej części kraju? Przyjeżdżalibyście?


Pozdro,

R.

_________________
...

Koncepcja moim zdaniem świetna. Sam, choć daleko nie mam, pewnie chętnie bym korzystał co jakiś czas z ekipą. Nisza jest, potencjał też.
Moim zdaniem jedyny potencjalny problem to utrzymanie się tam poza sezonem. Oczywiście można przyciągnąć przysłowiowego Kowalskiego różnorakimi atrakcjami ale Kowalski zabije klimat. Ciężki pogodzić azyl dla motocyklistów z poknikujacymi rodzinami z dziećmi, dla których motocykle s ą i zawsze bedą niczym więcej niż złem koniecznym...

_________________
Spidi
Husaberg FE450 & KTM SMC-R 690

Spoko, dzięki za opinię Czekam na więcej!!!

Spidi, a możesz (prośba do wszystkich) spróbować pomyśleć nad tym, czego poza tym co opisałem oczekiwałbyś od takiego miejsca? Tylko nie piszcie o dupach

_________________
...

Trzymam kciuki za realizację pomysłu. Jak kiedykolwiek będę w tych okolicach to chętnie zajrzę.

Dzięki!
Pany, serio każda opinia się liczy, bo robię rozpoznanie tematu!

_________________
...

Moim zdaniem kluczowy jest klimat.
Jeśli będzie to ludzie sami pocztą pantoflową rozreklamują miejsce w środowisku.
To mnie urzekło w Bieszczadzkiej przystani. Wpadłem w środku nocy na jeden nocleg a zostałem na 2 czy 3 kolejne. Został bym jeszcze dłużej ale wyrwałem się tylko na parę dni...

Wiadomo, że klimat każdy odbiera inaczej ale moim zdaniem podejście w stylu "maksymalnie frontem do konkretnego klienta" zawsze robi swoje. Pisząc konkretnego klienta mam na myśli motocyklistów. Rodziny uprawiające caravaning czy zwyczajnie robiące sobie wypad pod namiot mogą się delikatnie gryźć z motocyklistami - obie strony nie bedą nigdy czuły sie w swoim towarzystwie w pełni swobodnie.
Brzmi to trochę jak selekcja ale wydaje mi się, że inaczej sie nie da. Oczywiście nie trzeba nikogo wypraszać ani wyganiać. Moim zdaniem tak jak motocyklista wyczuje, że dobrze trafił tak przypadkowo rodzina gdy tylko zorientuje się, że jest to miejsce od początku do końca przygotowywane z myślą o motocyklistach raczej pojedzie szukać dalej innego campingu czy gospodarstwa agroturystycznego.

Zyski przyjdą same wraz z zadowoleniem odwiedzających.
Oczywiscie jednemu wystarczy namiot, innemu wiata a ktoś inny pewnie musi mieć normalny pokój z tradycyjnym wyrkiem. Każdy kto trafia w takie miejsce oczekuje spotkania i poznania sobie podobnych ludzi, podpowiedzi gdzie warto pojechać i co zobaczyć, czasem poprawić jakiś drobiazg przy motocyklu, rano napić się kawy a wieczorem wlanąć piwko przy ognisku w gronie ludzi rozumiejących(choć każdy na swój sposób) moto pasję.

Ja trzymam kciuki bo pomysł zacny!

_________________
Spidi
Husaberg FE450 & KTM SMC-R 690

Dobrze mówisz, sam trochę jeździłem po świecie, spałem w bardzo wielu różnych miejscach i wiem, czym jest klimat.

Dlatego widzę to tak, że to byłaby przystań tylko dla motocyklistów, ATV, rowerowych globtrotterów i, z naturalnych dla mnie przyczyn, jeźdźców konnych.

Poza tym to nie będzie w żadnym wypadku (jeśli w ogóle zdecyduję się na ten projekt) główne źródło dochodu. Umówmy się, 500zł miesięcznie (a taki ruch zakładam na początku) to żaden zarobek Dlatego nie zamierzam robić pensjonatu, gdzie będzie panowała relacja "sprzedawca-klient". Tu mają być sami swoi, bo inaczej tego nie widzę. Nienawidzę wprost tego, jak trafiam gdzieś pod dach w górach na przykład i szukam bratniej duszy, żeby zjeść chińską zupkę, walnąć browara, a na recepcji atmosfera jak w HolidayINN na Grzybowskiej w Warszawie. Wykonuję wtedy zwrot na pięcie i idę pod najbliższy sklep piznąć się w śpiwór.

Dzięki za dobre słowo. To wszystko na razie tylko pomysł, zbieram nastroje czy w ogóle jest sens to robić. Czy ktokolwiek by przyjeżdżał.

_________________
...

pomysł jest mega fajny, ale niestety trudny do realizacji w naszych warunkach....
ale nie niemożliwy, jest tak jak pisze Spidi, aby się udało, potrzeba lat i dużo rozsławiania, w moim odczuciu, najwięcej i tak możesz liczyć na osoby które nie mają daleko. 100- 200 km, dla których weekendowe wypady w te rejony to super opcja. tutaj bym skierował swoje działania. Tacy jak ja, (mam pewnie z 700-800 km do Ciebie) ja przyjadę tam chętnie ale może z 1 raz gdzieś po drodze.. niestety odległość robi swoje.

druga moja sugestia to zdecydowanie opcje dla każdego, dla biednego i bogatego, pamietaj też że jako gospodarz masz wpływ na integrację między gośćmi, dobrze jest mieć na to jakiś pomysł.
zasadniczo właściciele w to wbijają, dlatego jedni wyjeżdżają zadowoleni inni nie...

być może też dobrym pomysłem jest przygotowanie kilku czy nawet kilkunastu tras z atrakcjami dla moto..
na ON i OFF,

- wprowadzenie też jakiejś cyklicznej imprezy, czy nawet kilku, też by wiele pomogło w Temacie

- inne miejsca tego typu w polsce nie są konkurencją dla Ciebie a mogą być wręcz przyjacielem
wystarczy że się dogadacie, i wspólnie stworzycie mapkę takich miejscówek, wspólnei opracujecie działania promocyjne w kraju i po za nim!

dobra to tak na szybko, to co mi przyszło do głowy

_________________
www.21brothers.eu - Wytwórnia ROGALI oraz innych wypieków
www.ADVD.PL - Łowcy Niewygód
https://www.facebook.com/pages/21brothe ... 21?fref=ts
https://www.youtube.com/user/21brothers ... _as=public - Oficjalny kanał wyprawowy!

Dzięki, Ex!

jak to mówią Anglosasi: "Food for thought"

_________________
...

Pomysł świetny, jest nisza, z tym, że z powodu stosunkowo wąskiej grupy docelowej - trzeba będzie dobrze pogłówkować, żeby się utrzymać. Mam nadzieję, że się uda, trzeba takich inicjatyw a że tak offtopem zapytam, jak wygląda temat orania w błocie w tamtych okolicach? Bardzo gonią?

_________________
XF650 -> LC4 -> Z1000 -> EXC400