W Warszawie już solniczki solą. Cały motocykl biały. Jeździłem TDMką cały rok. Na wiosnę trzeba mocno się starać żeby wszystkie części wróciły do dawnego wyglądu. Nawet na nierdzewnych śrubach był nalot rdzy Aluminium ciemnieje i przebarwia się czasem. Jeździłem też skuterem innej zimy. Na wiosnę z ramy odpadła czarna farba a na jej miejscu pojawiła się rdza i hamulce przestały działać. Generalnie sól to biała śmierć dla motocykla i ciuchów jak dla psa nieszczęście w łapy Nawet ciuchy rozłażą się bo albo ubierasz się jak Miszelinek i pękają w szwach albo po prostu od soli zmieszanej z błotem osłabiają się. Jak już zupełnie nie da się silnikowcem bo robią się koleiny, wsiadam na rower. To najtańsza opcja bo po zimie wystarczy wymienić napęd ale trzeba liczyć się z tym że jak są nyple aluminiowe w kołach, to już nici z centrowania. Zawsze powtarzam sobie że będę jeździł póki sól nas nie rozłączy ale z tym bywa różnie.
Tak to mniej więcej wygląda:
Nalprzyjemniej jest kiedy jest permanentny mróz. Wtedy robi się sucho i optymistycznie
Rejestracja: 17 czerwca 2014, 17:01 Posty: 152 Lokalizacja: Białystok
U kogo słaba zima u tego słaba - na podlasiu od miesiąca leży śnieg a w lesie twardy zbity śnieg i lód... Temperatury w ciągu dnia prawie cały czas na niewielkim ale jednak minusie.