|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 8 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
zytek
|
Tytuł: Rajdy dla laików - z czym to się je ? Zamieszczono: 27 czerwca 2013, 22:38 |
|
Rejestracja: 14 marca 2013, 21:39 Posty: 64 Lokalizacja: Kraków
|
Siema, trzeba trochę nabić postów więc kolejny laicki temat.
Rajdy - z czym to się je?
Dominik z adv organizuje juraid, brzmi jak fajna impreza na pierwszy start. Ktoś z Was się wybiera?
Nie planowałem udziału ze względu na koszty przygotowania motocykla pod rajdy, ale okazuje się, że inny kolega z adv ma tanio do sprzedania roadbook mocowany na kierownicę. Więc może warto spróbować? Czy taki roadbook ma sens ?
Co z metromierzem? KTM ma w liczniku dystans z "dokładnością" do 10m, sprawdzałem też z GPSem, zaniża przebieg o jakieś 3%, można na czas rajdu zwiększyć średnicę koła w liczniku wpisaną aby dystans był dokładniejszy - czy to wystarczy czy metromierz jest obowiązkowy ?
Taki start gołym katem z roadbookiem i amatorskimi umiejętnościami może się powieść ? Jak z tankowaniem na rajdach, ile trzeba mieć zasięgu ?
_________________ 690R+Freeride 250R
|
|
Na górę |
|
|
ex1
|
Tytuł: Re: Rajdy dla laików - z czym to się je ? Zamieszczono: 28 czerwca 2013, 08:08 |
|
Rejestracja: 25 listopada 2011, 14:11 Posty: 3703 Lokalizacja: Szczecin
|
Jeżeli miałebyś nabywać roadbooka ręcznego, to zapomnij, to jest raczej zabawka kup nawet używkę ale coś porządnego na początek można się pobawić, tzw Trip masterem w Kacie, możesz też dokupić do tego guziczki montowane na kierownicy jeżeli chciałbyś spróbować, na poczatku zawsze możesz pojechać i bez tego, wystarczy się dogadać z kolegą że będziesz jechał z nim razem wspomagając go w razie potrzeby, wiele osób tak lata, nawet jak mają wszyscy przyrządy nawigacyjne, to i tak nawiguje jeden reszta za nim leci.. jak Ci się spodoba, kupisz sobieo sprzęt potrzebny
|
|
Na górę |
|
|
zytek
|
Tytuł: Re: Rajdy dla laików - z czym to się je ? Zamieszczono: 28 czerwca 2013, 10:40 |
|
Rejestracja: 14 marca 2013, 21:39 Posty: 64 Lokalizacja: Kraków
|
Właśnie się zastanawiam czy roadbook manualny ma sens, chyba łatwiej jechać za kimś / z gpsem.
Choć z drugiej strony jest to zawsze jakieś obeznanie się z nawigacją, w końcu nie zależy mi na czasie przejazdu.
_________________ 690R+Freeride 250R
|
|
Na górę |
|
|
Fabian
|
Tytuł: Re: Rajdy dla laików - z czym to się je ? Zamieszczono: 28 czerwca 2013, 19:23 |
|
Rejestracja: 04 kwietnia 2012, 06:29 Posty: 136 Lokalizacja: Gostyń - Górny Śląsk
|
zytek pisze: Właśnie się zastanawiam czy roadbook manualny ma sens, chyba łatwiej jechać za kimś / z gpsem.
Choć z drugiej strony jest to zawsze jakieś obeznanie się z nawigacją, w końcu nie zależy mi na czasie przejazdu. Ręczny roadbook jak pisał Ex to pomyłka. Co jakiś czas na allegro można coś używanego wyhaczyć. Metromierz Explona ma kolega Diabeł do sprzedania używany - na początek idealny. Nie marnuj okazji nauczenia się nawigowania wg. roadbooka - jazda za kimś w i wożenie się to w przypadku rajdu za który masz zapłacić nie ma większego sensu. Łatwiej nauczyć się i poczuć że kontrolujesz trasę na takim rajdzie jak u Dominika niż na każdym innym. Znajdziesz tam na pewno kilka osób, które bezinteresownie pomogą i doradzą
_________________ http://hf-tech.pl
|
|
Na górę |
|
|
zytek
|
Tytuł: Re: Rajdy dla laików - z czym to się je ? Zamieszczono: 28 czerwca 2013, 19:27 |
|
Rejestracja: 14 marca 2013, 21:39 Posty: 64 Lokalizacja: Kraków
|
Kurde, rozumiem że roadbook elektryczny kosztuje ~1000zł, ale dlaczego metromierz, coś co dla mnie na funkcjonalność podobną do licznika rowerowego, też kosztuje 1000-1400zł ? Czy ja czegoś nie kumam? Rozumiem, że chodzi o możliwość resetowania przyciskiem na kierownicy, no ale proszę Was... masakra jakaś. Przecież nie chodzi chyba o dokładność, skoro ona zależy tylko od wprowadzonej średnicy koła ? A poza tym to strasznie się jaram tym rajdem Dominika, tylko boję się tego fragmentu 'na orientację' w nazwie rajdu - z tym zawsze u mnie było kiepsko
_________________ 690R+Freeride 250R
|
|
Na górę |
|
|
Fabian
|
Tytuł: Re: Rajdy dla laików - z czym to się je ? Zamieszczono: 28 czerwca 2013, 20:01 |
|
Rejestracja: 04 kwietnia 2012, 06:29 Posty: 136 Lokalizacja: Gostyń - Górny Śląsk
|
zytek pisze: Kurde, rozumiem że roadbook elektryczny kosztuje ~1000zł, ale dlaczego metromierz, coś co dla mnie na funkcjonalność podobną do licznika rowerowego, też kosztuje 1000-1400zł ? Czy ja czegoś nie kumam? Rozumiem, że chodzi o możliwość resetowania przyciskiem na kierownicy, no ale proszę Was... masakra jakaś. Przecież nie chodzi chyba o dokładność, skoro ona zależy tylko od wprowadzonej średnicy koła ? A poza tym to strasznie się jaram tym rajdem Dominika, tylko boję się tego fragmentu 'na orientację' w nazwie rajdu - z tym zawsze u mnie było kiepsko Z tymi metromierzami nie jest tak łatwo jak Ci się wydaję. Począwszy od legendarnego ICO - bardzo zwarta, szczelna budowa - wpisujesz średnice koła lecz jest możliwość korekty drogi oraz co najważniejsze możliwość auto kalibracji - metromierz sam się uczy na podstawie twoich korekt. Nieraz uślizg koła, błędny odczyt czujnika itd czy po prostu zła kalibracja generują błędy. Dlatego kluczowym jest tu możliwość korekty (dodawania lub odejmowania metrów). Dodatkowo pokazuje prędkość i czas. Są też jeszcze bardziej zaawansowane metromierze wspomagane GPSem. Podają drogę krótką, długą , prędkość, napięcie AKU oraz wskazują kurs (względem północy) jakim się poruszamy. W niektórych rajdach bardzo przydatne, wręcz niezbędne. Ogólnie temat rzeka - a że szpej rajdowy tani nie jest - to prawda
_________________ http://hf-tech.pl
|
|
Na górę |
|
|
ex1
|
Tytuł: Re: Rajdy dla laików - z czym to się je ? Zamieszczono: 28 czerwca 2013, 22:50 |
|
Rejestracja: 25 listopada 2011, 14:11 Posty: 3703 Lokalizacja: Szczecin
|
no właśnie Fabian kiedy kolejne starty? planuesz coś na ten rok lub przyszły?
|
|
Na górę |
|
|
macalik
|
Tytuł: Re: Rajdy dla laików - z czym to się je ? Zamieszczono: 10 lipca 2013, 19:23 |
|
Rejestracja: 21 stycznia 2012, 14:57 Posty: 10
|
zytek pisze: Właśnie się zastanawiam czy roadbook manualny ma sens, chyba łatwiej jechać za kimś / z gpsem.
Choć z drugiej strony jest to zawsze jakieś obeznanie się z nawigacją, w końcu nie zależy mi na czasie przejazdu. Jak chcesz się pobawić i zobaczyć czy Ci się spodoba a nie chcesz robić wielkich kosztów na roadbook elektryczny to myślę, że na ręcznym też dasz radę. Wiele razy już się zdarzyło, że przestawał mi działać roadbook elektryczny (zepsucie trigera, za dużo nawiniętego papieru i się blokowało, często też muszę co jakiś czas ręcznie dociągać jedną ze stron) i jechało się na ręcznym. Na pewno trochę wolniej ale zawsze te 3-4 kolejne komendy widzisz w okienku i po ich przejechaniu, w miarę bezpiecznym miejscu, przewijasz sobie szybko ręcznie.
|
|
Na górę |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 8 ] |
|
|
Nie możesz tworzyć nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|