Mam KaTka 250 z 90 roku. Na NICASILU, co jest rzadkością. Faktycznie jest problem z zapłonami od szwedzkiego SEM-a. Stojan, gdy dostanie wilgoci, uszkadza się w głupi sposób. Mianowicie, blachy statora, gdy rdzewieją, rozszerzają się i rozrywają uzwojenia nawinięte dość cienkim drutem. I problem gotowy.
Ale nie jest aż tak źle
.
Są ludziska, co umieją przewinąć stator grubszym drutem; mało tego, ja np miałem zrobiony na nowo moduł zapłonowy. Czego się nie da naprawić/zrobić w modułach KOKUSANA. Oczywiście nic za free - mnie to kosztowało z tysiąc zeta, o ile dobrze pamiętam.
Dla mnie większym problemem są zawieszenia, które sporo odbiegają od współczesnych. Ty masz mieć (zgaduję) Marzocchi 50 mm (ewentualnie WP Extreme), ale klasyczny - znaczy nie USD. Dość tępo pracują.
Moje to w ogóle bida, bo z przodu 40 mm, choć ostatnio niejaki Diabeł chciał ode mnie wziąć klasyka jako stojak, na kwiatki, do salonu. ODMÓWIŁEM STANOWCZO
Reasumując - nie jest to zły sprzęt, jeśli nie będziesz wymagał tego co robi Jarwis
. A frajda z jazdy zweitaktem jest nie do przecenienia. Rumpel ma inne zdanie, ale ja nie każę mu jeździć za mną
.