Rademenes pisze:
Generalnie chodzi o to żeby zbyt często nie zatrzymywać się na siku i kupe bo mało kilometrów dziennie wychodzi.
No tak, jak kiedyś Pavulon na stacji w Sofii pobiegł na dwójeczkę do kibla, to finalnie wylądowaliśmy w Meteorach w Grecji zamiast jechać nad Czarne Wzmorje, no i w drodze powrotnej bracia Słowianie zajumali nam bajki w Belgradzie...
Tak kupa potrafi zmienić losy świata...