Rejestracja: 16 grudnia 2011, 19:54 Posty: 1317 Lokalizacja: WARSZAWA
Ciezkie motory to maja frendzle przy kanapach , albo przynajmniej wlasciciel ma ogon wiewiorki , gdzies przyczepiony ... Poniewaz musze przestac myslec o pozbyciu sie mojego kloca , ktos przypadkiem nie wie gdzie taki ogon mozna nabyc , oczywiscie w drodze kupna ? A ogladanie filmow gdzie przypadkiem komus uda sie przejechac przez "tory samodzielnie " grozi wizyta w gipsowni i rekonwalescencja Motor ma byc lekki , a w glowicy nie powinien miec zbednych elementow
Rejestracja: 02 marca 2012, 21:24 Posty: 474 Lokalizacja: Lubuskie, Sulechów
Piothrus już widzę zaczynasz mieć ortodoksyjne poglądy lekki to 2t tamto. Taki dobry jesteś w te enduro i na tyle rzeczy potrafisz wskoczyć i przeskoczyć ale choć na rowerek się umówimy na jakąś traskę MTB mini niech będzie 30 km tam zerwany biceps ci nie przeszkodzi a zapewniam że zmęczysz się bardziej jak na tym tristo hehe :>
Podobnie trial na motocyklach ?! co to jest ?! widziałeś trial na rowerach ? przeskakiwanie z toru na tor ? To są umiejętności a nie śmierdzący bzyk w lesie podjeżdżający pod górkę w parku narodowym. zobacz sobie filmy stare jak świat a to jeden z mistrzów w temacie po cichu bez smrodu
PS. Oczywiście 300 chciałbym mieć i ci zazdroszczę zarówno sprzętów jak i doświadczenia w jeździe
Rejestracja: 14 marca 2013, 21:39 Posty: 64 Lokalizacja: Kraków
Pit zwróciłeś uwagę że w okolicach 11-12 minuty na jazdę po kamieniach zamienił motor na 4T ? Pewnie im było szkoda dyfuzora obijać Dlatego + to że mi się mocny dół przyda to się nad 4T zastanawiam...
Rejestracja: 16 grudnia 2011, 19:54 Posty: 1317 Lokalizacja: WARSZAWA
Igrek , Monty nadal jest w rodzinie ... Zytek , mocny dół nie pomaga uwierz mi na słowo , łatwiej ruszyć mi 300 -ka niż kopać doły na podjeździe 450-ką , a na dyfuzor mam osłonę
Nie chcę nikogo na siłę uszczęśliwiać , mnie to zajęło kilka lat , a forum jest po to żeby było łatwiej ... chyba ? miałem ta motocykle i chyba mogę się wypowiadać ...
Piothrus tracisz takie atrakcje jak mielenie gumą kamieni na podjeździe, kopanie kolein w holwegach, urwanie zaworu czy kopanie do upadłego czterociacha bez luzów (zaworowych). Dla coponiektórych to dopiero jest "jazda" i hard i chgwctj. To, że 4t są do du.y wiem, nie dalej kal 2-3 niedziele temu na jakiś XRR czt KXF młode chłopy omal że mi w krzaczorach nie zeszli.... Furda, motek na przyczepie, łikiend z plemieniami ))))
Rejestracja: 16 grudnia 2011, 19:54 Posty: 1317 Lokalizacja: WARSZAWA
Jedyny argument nie do obrony to spalanie ... ale czy to jest tak istotne już nauczyłem się jeździć z bombą w plecaku . Po jednej stronie 1,5 litra picia , po drugiej benzyny trzeba uważać żeby się nie pomylić ...