Oczywiście Robert Błachut ... jemu wszystko zawdzięczamy , naprawdę nie wiele brakowało , żeby w Krakowie trafił do innego klubu i się zmarnował ... Błachut jeździł wtedy cały czas Transitem i tam miał motorki ... z zazdrością wszyscy patrzyli jak się bawią ... nie było lipy , mieszkał koło mnie i zwykle zawsze byli na fortach jak tam przyjeżdżałem ...
U Pana Roberta mój kolega trenował swoich synów 7-8 lat temu , rygor absolutny sala treningi , wszystko podporządkowane pod jeden cel , a jest dyktatorem
ale przedkłada sprawność fizyczną i "ogólnorozwojówkę " nad trening motocyklowy .