Wyprawa to dużo powiedziane - raczej polatanie po Polsce.
Plan jest bardzo ogólny tzn. z Krakowa w piątek po robocie lecę do Krajnik Dolny. Po robocie czyli jestem na miejscu w środku nocy. Od soboty od rana TET. W środę wieczorem chce być z powrotem w Krakowie. Jak starczy czasu to przejazd ile się da 2 sekcji i powrót sekcją 1.
Jak będzie fajna pogoda to spanie na dziko lub na campach. Jak będzie kiepsko to w pod dachem.
Droga jest celem i plan jest na nawinięcie ile się da na koła. Zwiedzać nie lubię ale jak ktoś będzie miał parcie to bunkry zobaczę.
Totalny brak organizacji czyli nie planuje z wyprzedzeniem. Nie traktujcie mnie jako organizatora czyli po prostu jadę, a jak się ktoś chce dołączyć to zapraszam
Ja: tempo średnie, umiejętności średnie. Na asfaltach w granicach przyzwoitości i tak żeby prawko zostało. W offie czasem jade na motorze czasem motor na mnie.... życie